CO TU ZROBIĆ

 

Dzień dobry! 🙂

Czasami przykro mi, że mam taki charakter jaki mam. Lubię siebie, ale wiem, że sama powstrzymuję się przed wieloma rzeczami. Lubię poczucie bezpieczeństwa, stabilności, zawsze potrzebuję planu. Planuję dzień, planuje tydzień, miesiąc, przyszłość. Planuję przyszłość, bo się jej boję. Chcę dobrze zarabiać, pracować w zawodzie i być zadowolona z siebie. Nie skończyłam jeszcze studiów jestem na 4 roku i na 1 roku podyplomówki i do tego pracuję. Nie jestem zadowolona z pracy, więc jestem w trakcie jej zmiany. Właśnie obecny etap sprawia, że nie lubię swojego zbyt ułożonego i zaplanowanego charakteru. Do czasu zmiany obecnej pracy myślałam, że moje zdobyte doświadczenia będą atrakcyjne dla pracodawców, wcześniej nie spotkałam się z krytyką. A tu co. Okazuje się , że wcale nie jest tak łatwo, szczególnie w obszarze HR i nie wiem czy nie będę zmuszona podjąć pracy w galerii handlowej, by lepiej zarabiać (bo to jest 1 z powodu zmiany pracy). Martwi mnie to, bo robię naprawdę wiele i znam języki, a pracodawcy nie są chętni do współpracy. Na pewno mnie to nie buduje.
Osoby z innym charakterem, po prostu zakasały by rękawy i faktycznie poszły pracować do galerii i dalej robiły coś w swoim kierunku a ja dalej się zastanawiam i czekam kolejny miesiąc z myślą, że w końcu jakaś ciekawa firma zechce ze mna współpracować.

Dlaczego się opieram przed galerią? Bo jak zacznę pracować w sklepie np. obuwniczym no to jak to się ma do HR a to jest kolejna pozycja w CV, która nie ma nic wspólnego z pracą w firmie np. międzynarodowej i ktoś może mi zarzucić, że nie mam odpowiednich kompetencji, bo rok czy dwa pracowałam w galerii, co według mnie nie jest niczym dyskwalifikującym, ale dla firm już może być.

Wszystko od razu widzę w ciemnych barwach, że nie znajdę dobrej pracy, że cała moja nauka i doświadczenie pójdzie na marne..

Osoby mi bliskie tłumaczą mi, że jestem jeszcze młoda, że gdzieś muszę zacząć i nie mogę oczekiwać nie wiadomo czego na początku, chociaż przyznają mi rację, że łatwo nie jest przy szukaniu pracy.

Nie chcę by ten post był pesymistyczny, bo ogólnie jestem pozytywną osobą i staram się widzieć wszystko w pozytywach, jednak ta sprawa bardzo mnie niepokoi.

Może ktoś z zewnątrz spojrzy inaczej na mój problem i pokaże mi inne spojrzenie na niego..
A tymczasem miłej niedzieli!!! Spacer obowiązkowy!

2 uwagi do wpisu “CO TU ZROBIĆ

  1. Cześć! Miałam podobne obawy (jestem prawie trzy lata po studiach). Może Cię trochę podniosę na duchu:
    rynek pracy jest coraz szerszy, pojawia się multum nowych zawodów, o których jeszcze wcześniejsze pokolenie nawet nie miało możliwości pomyśleć. Firmy są coraz bardziej elastyczne, wykształcenie jest coraz bardziej elastyczne, pomysłów na życie jest coraz więcej – co trochę przeraża pokolenie naszych rodziców i właściwie mnie też przerażało: że teraz to już nie jest takie łatwe – kończysz studia, dostajesz pracę w zawodzie i zostajesz w niej do emerytury. Teraz przecież mamy wręcz wymóg, by minimum co cztery lata zmieniać miejsce pracy, bo jeszcze ktoś pomyśli, że się nie rozwijasz :). Dodatkowo jeżeli dobrze umotywujesz zmianę pracy i odpowiednio przedstawisz, dlaczego wybrałaś to rozwiązanie, przyszły pracodawca może właśnie potraktować to jako zaletę, zaradność i działanie odpowiednie do sytuacji. W czasie studiów i po nich pracowałam w bardzo różnych miejscach – od piekarnio-kawiarni, przez bibliotekę, pracownię ceramiczną, biuro, firmę IT po duży sklep internetowy i w każdym z tych miejsc nauczyłam się czegoś, co pomogło mi w następnym. I chociaż też na początku bałam się wpisywać część z tego w CV, to chyba jednak nie jest to aż taki problem, jak nam się wydaje – a może nawet daje dodatkowe punkty. Trzymaj się dzielnie i nie przejmuj! 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz